Długość: 75km / 78km
Up: 1439m / 1580m
Link do trasy wariant 1
Link do trasy wariant 2
Trasa na pewno jest najlepsza na niedzielną wycieczkę, choć w tygodniu zamek cieszy się pewnie mniejszą frekwencją odwiedzających.
A może zwyczajnie po kilku chłodniejszych dniach można było zdjąć rękawki i to zakrzywia odbiór?
Jedźcie i sami zobaczcie 🙂 momentami dobrze mocniej zapiąć klamry buta..
Strava w którymś momencie pokazuje 109% podjazdu – nie wiadomo jak to ugryźć!
Nawadnianie na podjeździe 🙂
Nie będę rozpisywała się o całej drodze, gdyż wszystko widać na tracku i nie jest ona specjalnie skomplikowana 🙂 Skupmy się więc na cudownej końcówce! Na końcu niełatwego podjazdu, ale dość przyjemnego widokowo, mamy jezioro, więc objeżdżamy je wąską drogą dookoła (cały czas góra dół – są atrakcje! więc nie możesz jechać od razu na zamek), uważamy na szyszki i kamyki (i chodzące bez smyczy psy spacerowiczów), a potem przez miasteczko (widoczne na kawie) prosto do zamku, a tam już tylko wspinaczka w ślizgających się po wytartych kamieniach (proponuję zdjąć buty i iść w skarpetkach, SERIO!) i już jesteśmy na super punkcie widokowym. Można oczywiście tam nie iść, bo jezioro widać z kilku innych miejsc wcześniej i zostać w sklepach (w niektórych są naprawdę ciekawe rzeczy i wydają się niechińskie, więc śmiało polecam zostawić tu kilka euro). Na miejscu są też kawiarnie i restauracje. Kto co lubi 🙂 Miejsce jest dość turystyczne, ale ruch na podjeździe znikomy. Zarówno samochodowy, jak i rowerowy. Uwaga: po drodze bywa na tyle wąsko, że włączono ruch wahadłowy – nie próbujcie wyprzedzać tam aut bo zderzenie czołowe gwarantowane.
Widoki takie, że aż niektórzy stracili głowę 🙂
I jesteśmy! Widok na jezioro z dołu. Objeżdżamy je w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara.
Ostatnia kawa przed ostatnim kawałkiem podjazdu na zamek
Widok jeziora z góry. Naprawdę jest TEGO KOLORU.
Zdjęcie grupowe na punkcie widokowym.
A w tle sklepiki, które warto odwiedzić.
Tego nie rób…
Do Jez.Guadalest można dojechać też inną, główną drogą CV-70, która biegnie zaraz obok (przynajmniej na mapie), ale bardziej na zachód. Absolutnie nie wybierajcie jej na podjazd! To bardzo szeroka jezdnia, niemalże autostrada i dość stroma. Bardzo nieprzyjemne miejsce do podjeżdżania, szczególnie że za każdym zakrętem widzisz od razu co masz do pokonania. Droga ta odchodzi od głównej N-332, więc ewentualnie możesz nią zjechać. W tym wypadku na pewno pobijesz swój rekord prędkości, bo jest gdzie się rozpędzić i to nawet dość bezpiecznie. Niestety ja za pierwszym razem wpakowałam się na tę niemalże autostradę i nie zniosłam jej psychicznie, więc zawróciłam do Altea do koleżanki na plażę 🙂
Ale ta niedziela była KOMPLETNIE INNA. Znajdujesz lepszą drogę, fajne towarzystwo (dołączyła do nas duża reprezentacja gór mazowieckich prosto spod Radomia!), które dzielnie i dziarsko walczy z każdym procentem, w dół mknie bez większego zastanawiania się (niektórzy aż spalili gumę!) smarujesz nogi nową oliwką i od razu lepiej się jedzie (oczywiście zasługa oliwki!).
Nie podjeżdżaj tą drogą, bo kolarstwo zbrzydnie Ci szybciej niż myślałeś…
Z Jez. Guadalest można pojechać również przez Confrides na Port de Tudons. Czyli cały czas bardzo przyjazną drogą CV-70 (powyżej jeziora jest ona czymś zupełnie innym niż poniżej…). Spotkamy tam charakterystyczne patelnie obsadzone dookoła migdałowcami. Niestety kiedy my tam dojechaliśmy już przekwitły, a w dodatku na środku stała laweta… Nici ze zdjęć! Wybierałam się tam 2 miesiące i w kółko sprawdzałam czy na tej wysokości migdałowce już są różowe, więc jak w końcu zobaczyłam, że się spóźniłam byłam bliska płaczu i kolega też, tylko, że on ze śmiechu. Taki psikus… Z drogi CV-70 skręcamy w lewo w CV-770 i po wielu kilowatach będziemy na szczycie Port de Tudons. Nie napiszę wiele o tym miejscu, bo z racji na jakąś hiszpańską bakterię nigdy nie udało mi się tam dotrzeć. Większość osób jednak dojeżdża tam przez Finestrat lub Orxeta i potem Sella. Te ostatnie to jedne z bardziej malowniczych odcinków w okolicach Calpe.
P.S. Ostatnie kilometry podjazdu na Coll de Rates, szczególnie od lewej strony też są bardzo zachęcające widokowo. Ale nie ma jeziorka. Za to góry w tle masywniejsze i ciekawsze.
Odbicie na Port de Tudons
Droga POWROTNA z rozwidlenia do Guadalest.