Miesiąc: styczeń 2018
Calpe – jak pasją zniszczyć życie innym
Matkoboskohimalajsko! Pasja. Według wszystkich forum nie można jej komuś zabierać, ograniczać, dawać rad i to pod żadnym pozorem. To po części prawda, Ale… Jako człowiek posiadający to najmodniejsze ostatnio w internecie hasło, często bywam w górach. A to sobie świeci słońce, a to wieje wiatr, […]
Calpe – Człowiek jest po prostu szczęśliwy
O 11 na plaży. Tak brzmią słowa, których wypowiedzenie jest aż tak ujmujące. Bo widzisz się z koleżanką na plaży o 11 i razem, takim samym, leniwym, niedzielnym tempem jedziecie sobie zdobywać szczyty i kształtować charakter. Bo, jakby nie patrzeć, nawet najwolniejsza jazda po górach […]
Calpe – zmagania z kuchnią
Do wpisu tego typu zainspirowała mnie podstawka-dostawka pod „mini oreo ice cream” podawana w Morairze, do której pojechałyśmy drogą, nawet jak na kobiety, dość okrężną, by potem jeszcze nadrobić kilka kilometrów, bo nigdzie nie było miejsca na słońcu (z widokiem na morze), a zaproponowana przeze […]
Calpe – „You Can’t Hurry Love” czyli formy nie przyspieszysz
„My mama said You can’t hurry love No, you’ll just have to wait She said love don’t come easy But it’s a game of give and take You can’t hurry love No, you’ll just have to wait Just trust in a good time No matter […]
Calpe – pierwsze dni
Jestem tu już kilka dni. Nie wiem dokładnie ile, bo liczenie czasu nie jest mi za bardzo na miejscu potrzebne, ale ustawiłam przypomnienie o locie powrotnym. Zauważyłam również, że można gdzieś iść bez telefonu, nie włączać internetu i w ogóle nie interesować się niczym. To […]
Calpe 4 days left: Pakowanie – początek
Nastąpiła spora przerwa. Przemilczmy to 🙂 Końcem pakowania ma być moment, w którym kartkę w kalendarzu Climb przewrócę na kwiecień. Czyli ze styczniowego Grossglockner (czy ktokolwiek tu jeszcze nie wie jaki życiowy plan mam związany z tym miejscem?? czy powiedziałam już wszystkim?) na Tourmalet. A […]
Event Festive500 2017
Dzień pierwszy: Wigilia. Po kilku miesiącach jazdy bardzo sporadycznej. Myślę: jak nie zacznę jeździć teraz to w zaplanowanej Hiszpanii umrę po pierwszym dniu. Festive to dobry pomysł, aby zmobilizować się na nowo, szczególnie jak wiesz, że bez powrotu do roweru będzie z Tobą tylko gorzej. […]