Miesiąc: maj 2017
Trening like a pro, czyli o byciu kolarskim dupkiem cz.2
Trener (były już trener) dał mi dobrą radę. Bierzesz kartkę. Piszesz na niej swojej życiowe role wg kolejności od priorytetu najważniejszego aż po rzeczy nieznaczące. Jesteś matką, ojcem, właścicielem psa, którego trzeba wyprowadzać, sąsiadem pani Bożeny, co zobowiązuje do powiedzenia jej dzień dobry. Cokolwiek. Każdy […]
Toskania 2017
Celowo piszę 2017, gdyż może jeszcze kiedyś tam pojadę. Z podobną chęcią pojechałabym jeszcze do Hiszpanii, w to samo miejsce, w którym byłam w marcu, bo samo w sobie uważam za świetne: trudne trasy, mnogość wyboru asfaltów, niezliczone godziny słoneczne, palmy, sklepy z przystępnymi cenami, […]
Trening like a pro, czyli o byciu kolarskim dupkiem cz.1
Training Peaks. Magiczna strona. Kraina tygodni podzielonych na kolor zielony, żółty i czerwony. Czerwonego nie powinni być tam wcale. Ostatnio było tam zielono. Kolor zielony odpowiada za trening wykonany w całości. Strona ma wyglądać jak Irlandia w dniu św. Patryka. I już.